czwartek, 25 kwietnia 2013

Imagin xD


- Harry, Harruś, Hazz, Hazzieńku, Haroldziku! - pisnął Louis nienaturalnie wysokim głosem. - Upiekłem dla ciebie ciasto!
Harry uniósł brew, podejrzliwie patrząc na współlokatora.
- Czego chcesz? - mruknął, gdy Lou podsunął mu dosłownie pod nos talerz z szarlotką.
- Hazz, jesteś miłością mojego życia, wiesz o tym? Dodatkowo, masz seksowne loki, nie wspominając o kształtnym tyłku...
- CO?! - Harry zakrztusił się przeżuwanym ciastem. Po chwili się zreflektował i lekko zaczerwieniony, bąknął - Znaczy, jeśli, no wiesz, lubisz facetów to okej, ale ja raczej nie i...
- Ja pierdolę. - Louis pacnął się otwartą dłonią w głowę. - Raz, mam dziewczynę. Dwa, usiłuję ci się podlizać, ty niedouczony erotomanie z VIPowską kartą RedTube. Trzy, chciałem żebyś ugotował kolację dla mnie i Eleanor, a później gdzieś wylazł, ty niedomyślna szkapo.
- Jezu, Louis - westchnął Harry, ocierając nieistniejący pot z czoła. - A już myślałem, że oszalałeś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz