piątek, 23 sierpnia 2013

Shawty's second part 2

Wybiegliśmy z sali.
-Więc? Pójdziemy na kawę?- spytał, ciągle trzymając moją dłoń.
-Jasne.- odpowiedziałam niepewnie, a Liam pociągną mnie za rękę po schodach w dół. Szliśmy spokojnie przez miasto.Przez cały czas rozmawialiśmy i poznawaliśmy się. Nie zauważaliśmy, że ciągle trzymamy się za ręcę. Nagle nasze palce zaczęły się splatać. Popatrzyłam na nasze dłonie, a później na twarz Liama, który delikatnie się do mnie uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech. Momentalnie poczuliśmy krople deszczu na naszych twarzach, a po chwili deszcz przerodził się w ulewę. W lustrze kropel nie widzieliśmy nawet nszych rąk. Liam wykorzystał tą sytuację. Ujął moją twarz w ręce i delikatnie musnął moje usta. Czułam, że uśmiecha się przez pocałunek, więc odwzajemniłam i uśmiech, i pocałunek.



***

Pamiętniczku,

W pewnym sensie to było dziwne. Przecież on poznał mnie jakieś trzy godziny temu. Jane, że się cieszę, ale to nie może się udać. On jest sławny. A ja? Kujon! Ok. nie histeryzuzję. Na razie będę sie cieszyć z tego, co mam. A chyba... Nie... Czy tak? On jest moim chłopakiem, czy nie?

***

Więc oto i druga część, przepraszam, ale poprostu nie mam zbyt dużo czasu

~Shawty ♥

1 komentarz: