poniedziałek, 7 stycznia 2013

Martyna i Harry czy to bedzie prawdziwa milosc?


                          MARTYNA I HARRY CZY TO BEDZIE PRAWDZIWA
                                                       MILOSC?

Pewnego Dnia ,gdy Martyna szla do szkoly.
Zobaczyla ,ze kolo jej domu wprowadzaja sie
jacys ludzie.Podeszla i powiedziala:
M:Dziendobry nowym sasiadow.
Mieszkam tu obok.Milo was tu powitac w
tym cichej okolicy.
Martyna zobaczyla ze chlopiec ma
loczki ,duzo loczkow.
Gdy poszla do domu wziela plecak
i poszla do szkoly.Wybil dzwonek Martyna
szla do klasy na przyrode.Usiadla wlawce ale
sama bo nikt nie chcial z nia siedziec.Po
30 minutach ktos zapukal do drzwi.Weszedl
sasiad Martyny.Chlopiec nie mial gdzie usiasc.
Martyna podeszla i powiedziala:
M:Prosze usiac ze mna.
CH:Dziekuje milo z twojej strony.
Gdy lekcja sie juz skonczyla.Nastala w
koncu przerwa ktorej ty nie lubilas.
Stanelas kolo grzejnika i spiewalas cichutko
Little Things.Natomiast chlopiec stal kolo szafek i podsluchiwal
jak sobie spiewa.Gdy chlopakowi juz tak dobrze szlo z szafki spadl
kluczyk ktory ktos dzisiaj wrzucil.Nagle Martyna zobaczyla chlopaka.
I sie spytala:
M:Co ty tu robisz?
CH:Jaaa...aaa.aaaaa
M:Teraz juz wiesz to prawda
lubie 1D.
CH:Ale to nie jest zle ze ich lubic.
M:Czemu sie ze mnie nie smiejesz
jak inni.
CH:Bo ja nie jestem jak inni.
Ja nie lubie chlopakow z 1D
ja ich kocham jak braci.
Chlopak zdjal kaptur i podeszedl
do Martyny i powiedzial :
CH:Tylko ty mi pomoglas w tej trudnej
chwili gdy musialem oposcic na pare miesiecy
1D.Dziekuje ci za to !
M:Aaaa...Harrr...Harrr...
CH:Mow mi Hazza.
Chlopak usmiechnal sie i poszedl na lekcje.
Po szkole Martyna  z Harrym umowili sie na piatek
zeby sie pouczyc.I dziewczyna poszla do domu.
Wstawala z usmiechem na buzi.Nic ja nie dolowalo .
Ubrala sie ,zjadla platki i poszla najpierw po Hazze.
Drzwi otworzyla jego mama.
M:Dziedobry.
P:Dziedobry.Ty pewnie po Harriego.Harrie chodz na dol
twoja kolezanka przyszla co caly czas o niej mowisz.
H:Mamo prosze cie !
Gdy juz podchodzili do szkoly.Martyna spytala sie:
M:Hazza dlaczego twoja mama mowi na ciebie Harrie?
H:Zeby nikt nie wiedzial ze to ja .
M:Dobrze wiedzic.
Byl to juz piatek ,a w piatek Martyna z Harrym byli umowieni
zeby sie uchyc do klasowki z zycia.Byl to juz wieczor.Odrazu cos zadzwonilo
do drzwi.Martyna otworzyla drzwi i zaprosila Harrego do swojego skromnego
domu.
H:A ty nie mieszkasz z rodzicami?
M:Nie moi rodzice sie wyprowadzili dawno temu.
H:Aha.Ladny dom.Moze usiadziemy.
M:Prosze siadaj.Chcesz lemoniady?
H:Tak chetnie twojej zawsze.
Martyna az sie zarumienila.
Przyniosla lemoniade i ksaizki .I usiadla kolo Harrego.
Hazza coraz bardziej sie przesuwal .
M:Jak chcesz usiasc kolo mnie to prosze!
H: ........................
Usiedli kolo siebie .Martyna pozniej zrobila spaghetti i
jedli na jednym talerzu z Harrym az trafil sie jeden makaronik.
A ze mieli zamkniete oczy to sie pocalowali.
M:Oooo przepraszamm!
H:Oooo sorryy!
Kazdy odwrocil sie z drugiej strony i krzyknal po cichu
TAKKKK!!
H:Dobrze jest juz pozno to ja juz sobie pojde.
M:Niee prosze zostan!!
Harry znowu sie zarumienil.Ale sie zgodzil oby dwoje
spali w osobnych pokojach.Gdy nastal ranek.Martyna wstala
i sie ubrala.Zeszla na dol i zobaczyla ze na stoje stala ciepla
herbata i kanapki z serem i pomidorami w serduszka.
A nastoje rowniez byla koperta z serduszek .Martyna ja otworzyla.
H:Wiem ze znamy sie tylko 1 rok ale ja czuje jak cala wiecznosc.
Spotkajmy sie nad jeziorem mam ci cos waznego do powiedzenia.
Martyna ubrala ladna sukienke w kwiatki i poleciala.I zobaczyla ze Harry
juz tak stoi.
H:Martyna przyszlas!!
M:A czemu bym nie mial??
H:Okey przejdzmy do rzeczy.
WYJDZIESZ ZA MNIE
M:Aaaaa Harry takkk!!!!
H:Jesttttttttttt jestem najszczesliwszym chlopakiem na ziemi!!
Zjedli kanapki.I poszli do domu i za 2 dni sie wyprowadzamy
gdzie do Wielkiej Brytani .Tam czeka nasz nowy dom!
M:Ooo KOCHAM CIE!
H:Ja ciebie tez!Ale nie zdazylem spytac jak masz na nazwisko ?
Bo ty chyba moje znasz ??
M:Takk znam twoje moje too Cupa !
H:Oo  jakie slodkie!!Kocham cie!!
Martyna uwiesila sie na szyje Harrego
i pocalowala go nie w policzek tylko usta!
I po dwoch dniach wyjechali do Wielkiej Brytani.Martyna
pozegnala sie z rodzicami i odjechala .ALe Harry w Wielkiej Brytani
mial jeszcze jedna niespodzianke.Martyna otwierala drzwi od nowego domu
a tu zobaczyla swoich rodzicow.Tak sie ucieszyla ze nie mogla wyjsz z zychwytu.
M:Kto to wymyslil?
R:Twoj przyszly maz!
M:Dziekuje ci!Ale gdzie wy bedziecie mieszkac
R:Harry kupil nam dom kolo was !
M:Dziekuje ci znowu!!
H:Nie ma za co znowu !! Kocham cie
I tak po 1 roku Martyna i Harry mieli dziecko.A rodzice caly czas sie nim
opiekowali .A rodzice Harrego 3 razy w tygodniu odwiedali ich.Harry zabieral
ich na trasy koncertowe i byli szczesliwi.


                                    Wykonawca:Paulina Horan
                                     Namowca:Martyna Cupa Styles
                                     WlascicielkiBloga:Alicja Horan i Paulina Horan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz